Rumunia była kolejnym państwem na trasie członków Klubu Podróżnika działającego przy Bibliotece i Ośrodku Kultury w Piotrkowie Kujawskim. Tym razem turyści wybrali za swój cel zachodnią Rumunię. Przygoda rozpoczęła się na warszawskim lotnisku, skąd samolotem turyści udali się do jednego z najpiękniejszych miast Rumunii. A my mieliśmy niebywałą okazję wszystko to zobaczyć na kolejnej fotorelacji prowadzonej przez pana dr inż. Radosława Kożuszka, która odbyła się 25 listopada 2024 roku. Zwiedziliśmy wiele ciekawych miejsc z ich historią, poznaliśmy też Rumunię od kuchni. Na koniec był konkurs wiedzy o Rumuni dla uważnych dorosłych i młodzieży. Dziękujemy naszemu podróżnikowi, że dzieli się z nami swoją pasją, jak również przybyłym pasjonatom podróży, których nieustannie przybywa. Dziękujemy paniom za słodkie pyszności i zapraszamy do notatki z podróży.
Miasto szyku i elegancji
Oradea nazywana bywa najbardziej szykownym i eleganckim miastem Rumunii z uwagi na jej pałace oraz kamienice wybudowane w bogatym stylu secesyjnym. Jej dawna, polska nazwa brzmi Wielki Waradyn i pochodzi z języka węgierskiego. To właśnie Węgrom, których państwo było dużo większe niż dzisiaj, Oradea zawdzięcza swój niecodzienny wygląd. Centrum miasta stanowi wielki plac przy którym ulokowano najważniejsze budowle. Głównym zabytkiem jest monumentalny ratusz z wysoką wieżą zegarową. Z wieży roztacza się niezapomniany widok nie tylko na samą Oradeę, ale i na pobliskie wzgórza. Naprzeciwko ratusza dumnie stoi Pałac Czarnego Orła, którego witraże ozdobione są malowidłami przedstawiającymi właśnie czarnego orła. Tuż obok można podziwiać niewielką cerkiew prawosławną, a na jej wieży ulokowany jest dość dziwny zegar. Przedstawia on fazy księżyca i jest jedynym tego typu zegarem na świecie znajdującym się na obiekcie sakralnym. Piotrkowianie zwiedzili w Oradei również teren dawnych fortyfikacji, świątynię masońską, synagogę, katedrę katolicką, pałace biskupie oraz miejscowy ogród zoologiczny. Innymi dużymi miastami jakie odwiedzili turyści na swojej trasie podróży do zachodniej Rumunii były Arad i Timisoara (Temeszwar). W Aradzie główną atrakcją jest majestatyczny, eklektyczny ratusz oraz barokowy kościół św. Franciszka, który wzorowany był na barokowych świątyniach Rzymu. Z kolei Timisoara może poszczycić się aż trzema głównymi placami, z których każdy otoczony jest budynkami wybudowanymi w innym stylu architektonicznym. Nad Starym Miastem dominuje ogromna cerkiew wzniesiona w stylu mołdawskim.
Wycieczka do Transylwanii
Siedmiogród zwany Transylwanią jest krainą zajmująca środkową część Rumuni. Tu też mieszka spora mniejszość węgierska i tu znajduje się wiele miejsc związanych z historycznym Vladem Tepeszem zwanym Drakulą. Pierwszym miejscem jakie odwiedzili piotrkowianie była Deva. Pośrodku Starego Miasta na wysokim wzgórzu znajdują się ruiny dawnej fortecy tureckiej, która strzegła okolicy. Na wzgórze jednak nie trzeba się wspinać, gdyż prowadzi na nie kolejka szynowo-terenowa. Z Devy turyści udali się do Hunedoary - stolicy regionu, gdzie znajduje się chyba najbardziej znany, rumuński zamek. To on posłużył twórcom filmowym na wykreowanie zamku Drakuli. Ma kilka, szpiczastych wież, wiele pomieszczeń, krużganki i ciemne piwnice. W zamku nigdy nie mieszkał nikt z rodziny Vlada Tepesza ani też forteca nigdy nie odpierała żadnego ataku wojsk. Mimo to jest najbardziej wyrazistym zabytkiem całej Rumunii. W miasteczku znajdują się także kościoły katolickie, cerkwie oraz wiele niewielkich budynków wzniesionych z kamienia.
Malownicze wsie
Będąc w Rumunii koniecznie należy udać się za miasto. Kraj ma bogate ukształtowanie terenu dlatego co chwile można doświadczać piękna odmiennych widoków. Wieś Radna położona jest wśród malowniczych wzgórz rozciągających się nad rzeką Maruszą. Główną atrakcją wsi jest wielkie katolickie sanktuarium maryjne. W jego centrum znajduje się dwuwieżowy kościół, gdzie na głównym ołtarzu wisi cudowny obraz Matki Bożej z miejscowości Radna. Obok świątyni ulokowane są zabudowania klasztorne, muzeum oraz sklepy z pamiątkami. Po przekroczeniu rzeki Marusza turyści udali się do siostrzanej miejscowości zwanej Lipova. Tam z kolei pośrodku zabytkowego rynku znajduje się kilkusetletni budynek dawnej oberży zwany Bazarem Tureckim. Jego drewniana konstrukcja i spadzisty dach przypominają znaną z literatury Karczmę Rzym, w której miał podpisać pakt z diabłem mistrz Twardowski. W Lipovej warto odwiedzić także dwie urokliwe cerkwie oraz kilka secesyjnych willi. Spacerując wzdłuż rzeki Marusza można dojść do małej wioski o nazwie Soimos. Tu na szczycie wzgórza znajdują się kilkusetletnie ruiny jednej z fortec. Widok z góry jest warty wspinaczki. Oczywiście będąc w Rumunii nie sposób ominąć restauracji serwujących wyjątkowe smaczne miejscowe smakołyki. Najbardziej znaną potrawą są mici przypominając walcowate klopsy mielone, które piecze się na grillu. Rumunii często jadają także gulasze, a także mięsa pieczone na grillu jak: kiełbasę, karkówkę, piersi z kurczaka czy szynkę. Częstym daniem jest kaszka kukurydziana zwana tu mamałygą, którą serwuje się z tartym serem owczym i gęstą śmietaną. Z zup wymienić można rosół lub flaczki wołowe, które zabielane są śmietaną. Na deser oczywiście należy spróbować papanasi z gęstą śmietaną i dżemem jagodowym. Są to wielkie pączki, z których wyrywa się kawałek ciasta i smaży osobno. Danie to serwuje się na talerzu. Jedząc je należy ukroić kawałek ciasta, a następnie zamoczyć go w śmietanie i dżemie. Dla samych papanasi warto wrócić do Rumunii.
dr inż. Radosław Kożuszek, Piotrków Kujawski